Lubię sagi rodzinne. Lubię wchodzić w życie bohaterów, lubię uczestniczyć w ich życiu, zastanawiać się nad ich wyborami, lubię śmiać się i smucić z nimi. Lubię, gdy książka dostarcza mi różnorakich emocji. Czy „Dwaj bracia” sprostali temu wyzwaniu? Na okładce widnieje zachęcające zdanie, że jest to pasjonująca saga żydowskiej rodziny. Czy mnie porwała?
Akcja powieści toczy się dwutorowo w Berlinie lat 20 XX. i Londynie w 1956 roku. Ciekawy zabieg, który uczynił powieść niezwykle interesującą w odbiorze. W Berlinie przychodzą na świat bliźnięta Friedy i Wolfganda – Paulus i Otto. W Londynie spotykamy jednego z braci, któremu udało się uciec z Niemiec. Prawie do końca powieści nie wiemy, czy to Paulus, czy Otto.
Bliźniakom towarzyszymy od momentu narodzin. Uczestniczymy ich dzieciństwie, dorastaniu, pierwszym zakochaniu. Patrzymy na powstawanie Sobotniego Klubu, który tworzą bracia, Dagmara i Silke. Poznajemy charaktery i zdolności bohaterów i ich przyjaciół.
„Paulus jak matka, był pilny i przykładał się do nauki. Otto, zupełnie jak ojciec, był nieokiełznany i nie tak chętny, żeby się uczyć. Otto był muzykalny jak Wolfgang, a Paulus, tak jak Frieda, chciał zdobyć zawód, który pozwoli mu pewnego dnia pomagać ludziom. Paulus był ciemnowłosy i śniady jak matka, podczas gdy Otto miał, jak ojciec, jasne włosy i skłonność do piegów.”
Hitleryzm w Niemczech brutalnie przerwał ich dzieciństwo i młodość. Faszyzm odcisnął piętno na ich życiu, ich wyborach i decyzjach. W czasie dochodzenia Hitlera do władzy rodzina Stenglów nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji. Nie wierzyła, że ktokolwiek będzie zdolny do takich okropności. Żydzi żyjący w tamtym czasie liczyli na opamiętanie Adolfa Hitlera.
„’Pan’ Hitler. Tak właśnie, zarówno Frieda, jak i jej żydowscy przyjaciele, nazywali Wodza, z desperacką i milczącą nadzieją, że mówienie o nim w sposób cywilizowany może w jakiś sposób ucywilizuje jego samego. Że może pomimo wszystko, co powiedział, głęboko w środku jest prawdziwym politykiem, który akceptuje zestaw pewnych zasad i norm postępowania, a nie obłąkanym psychopatą, postacią z gotyckich koszmarów.”
Niestety historia potoczyła się tak, a nie inaczej. Hitler wszystkie swoje pogróżki niestety spełnił. Powieść obrazowo pokazuje narastanie przemocy, nienawiści i strachu.
„I ci, którzy znaleźli się po stronie śmierci, nie mogli nic poradzić na to, że status tych po stronie życia budził w nich gorycz, gniew i urazę. Tamci nazywali siebie Aryjczykami. A ponieważ nikt, ani nazista, ani nawet milczący współtowarzysz podróży, nie chciał z Żydami rozmawiać, a nawet na nich patrzeć, to wylewali swoje żale przed jedynymi Aryjczykami, którzy chcieli z nimi rozmawiać, przed swoimi nie-żydowskimi przyjaciółmi.”
„Dwaj bracia” to przejmująca historia żydowskiej rodziny inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Ben Elton w fikcję wplótł niektóre fakty ze swojej rodziny. Książka mimo, że znamy historię i wiemy, co było dalej, trzyma w napięciu. Momentami nie mogłam się od niej oderwać. I odpowiadam na pytanie: tak, porwała mnie! Pozycja ta skłania do refleksji i pozostawia czytelnika z licznymi pytaniami: o miłość, o przyjaźń, o nienawiść, a przede wszystkim o dobro i zło. O Hitlerze i jego okrucieństwach napisano wiele książek, ale uważam że takich książek nigdy dość.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Zona Zero
Okładka zacna, nawet fabuła intrygująca. Nie przepadam za sagami rodzinnymi, ale niewykluczone, że zrobię wyjątek.
Zrób wyjątek i przeczytaj
Już od paru tygodni mam chrapkę na tę książkę. Szkoda, że ebooka jeszcze nie ma. (Albo ja źle szukam). Ciekawi mnie podwójna akcja, (mam na myśli z dwóch miejsc), no i bliźniaki same w sobie, zawsze intrygują jako bohaterowie.
ja Eltona znam z ‚Popcornu’ który wpadł mi dość przez przypadek podczas przechadzek po bibliotece
tę książkę mam też na oku i widzę, że warto 
Warto
A ja rozejrzę się za innymi książkami tego autora.
Mnie też porwało. Jak już zadomowiłam się w tym powieściowym świecie, nie mogłam się oderwać.
Cieszę się, że Tobie też się podobała