W kolorowanie wkręciłam się już na maksa Nie mogę spokojnie przejść obok sklepów plastycznych! Moja kolekcja kredek rośnie w zastraszającym tempie.
Na początku kolorowałam cienkopisami, ale brakowało bawienia się cieniowaniem. przechodzeniem z jednego koloru w drugi… Pierwsze kredki, które zakupiłam to zwykłe Colorino Kids. Później zaopatrzyłam się w Kooh-I- Noor: Butterfly, Mondeluz, Triocolor, Progresso. Mam jeszcze Bic Aquacouleur, Faber Castell… a ostatnio kupiłam jeszcze w Empiku akwarelowe 36 kolorów. Na jakiś czas mam zapas.
Kredki przechowuję w przyborniku, który sama zrobiłam. Moje kolorowe skarby poukładałam kolorystycznie Używam blendera do mieszania kolorów firmy Kooh-I-Noor Polycolor, który świetnie się sprawdza. Myślę nad zakupem blendera z firmy Derwent – w ramach porównania
Animorphia zachwyciła mnie wzorami. Kerby Rosanes stworzył małe dzieło sztuki do pokolorowania. Wszystkie te zwierzęta, aż się proszą by wziąć kredki i szaleć kolorem! Pomijając wzory to Animorphia wydana jest na dobrym papierze. Gruby, biały… ale… Kolorowanka po prostu się rozleciała Totalnie rozkleiła już przy pierwszym oglądaniu! Nie było by problemu gdyby wzory były tylko na jednej stronie. Niestety te piękne sowy, wilki, ptaki, małpy w większości są na dwóch kartkach i siłą rzeczy trzeba kolorowankę rozłożyć by pokolorować w środku
Pomimo tego, że kartki fruwają i tak zabawę mam świetną
Jak wygląda blender do kolorowania?
To jakby biała kredka, ale pozwala na płynne przechodzenie jednego koloru w drugi. Super sprawdza się przy cieniowaniu i nie tłumi kolorów:) Polecam